sobota, 17 września 2016

Tulipomania - miłość i szaleństwo

Czy wy też tak macie, że od kilku tygodni gwałtownie przybywa wam kwiatowych cebulek? Ostatnio mam wrażenie, że w każdym większym sklepie półki uginają się od uśpionych obietnic tulipanów, narcyzów, hiacyntów, krokusów, czosnków i wszelkiego kwiatowego dobra, które sprawia, że nagle zaczynam myśleć o wiośnie. Ciągnie mnie już niemiłosiernie do sadzenia. Tym bardziej, że wiosenna wizyta w Keukenhof tak bardzo mnie zainspirowała i  zmieniła moje myślenie o komponowaniu cebulowych rabat, że najchętniej obsadziłabym nimi każdy metr kwadratowy mojego ogródka. Właściwie to byłam już nastawiona, że właśnie tak spędzę ten weekend. Jednak po tym jak zaczęło padać i po tym, jak blogowe koleżanki napisały mi, że tulipany lepiej sadzić w październiku (a na upartego można nawet w grudniu), postanowiłam jeszcze trochę się powstrzymać i podzielić się z wami tym, czego dowiedziałam się o tulipanach w Holandii.







***


Tulipany każdemu kojarzą się z Holandią, skąd co roku miliony cebulek wędrują w najbardziej odległe zakątki świata. Bardziej zainteresowani ogrodnicy pewnie już dawno przeczytali o holenderskim złotym wieku, kiedy cebulki wyjątkowo rzadkich tulipanów osiągały tak astronomiczne ceny, że można było za nie nabyć niezłą nieruchomość w Amsterdamie. Tulipomania to chyba najciekawsza bańka spekulacyjna w historii. Zaczęło się od coraz wyższych cen za wyjątkowe cebulki, skończyło na handlu papierowymi gwarancjami dostaw, wielkim krachu, długach i bankructwach.  Kiedy o tym czytałam wpadł mi w oko obraz Alegoria Tulipomanii z około 1640, na którym Jan Breughel Młodszy  niezwykle dowcipnie pokazał  skalę tego szaleństwa. Stosunek autora do tulipomanii oddaje przedstawienie spekulantów jako małpek i sowa, która niemal ślepa za dnia, jest tutaj symbolem głupoty. Małpki dobijają interesu pewnym uściskiem dłoni, cieszą się z nowych okazów tulipanów, liczą (a raczej ważą) pieniądze, studiują listy rzadkich okazów. Niejeden spekulant dzięki tulipanom zbił majątek, ale niejeden też za tulipanowe długi stanął przed sądem. Spójrzcie tylko na nieszczęśników po prawej stronie obrazu. Jeden z nich dość nieelegancko potraktował swój chybiony zakup, dosłownie go... olewając. 
Holendrzy nie byli pierwszymi miłośnikami tulipanów. Uprawiano je już w Persji i w Imperium Osmańskim skąd wraz z innymi dobrami przybyły do Europy. Warto jednak wiedzieć, że prawdziwą ojczyzną tulipanów jest Azja Środkowa, masywy górskie Tienszan i Pamir, aż po wschodnie Himalaje, gdzie do dziś występuje około 40% dzikich gatunków tulipanów.  Stamtąd tulipany rozprzestrzeniły się w kierunku Indii, Chin, Afganistanu i Iranu, aż po Kaukaz, skąd nad Morze Czarne, do Turcji i Europy było już całkiem blisko. Dzisiaj zasięg dziko rosnących tulipanów jest już bardzo duży. W ogrodzie Keukenhof można się im przyjrzeć z bliska. 


Tulipany rosnące dziko na Bliskim Wschodzie



Tulipany rosnące dziko w Azji Centralnej



Tulipany rosnące dziko w Azji Wschodniej



Tulipany rosnące dziko w Europie





Kiedy tylko tulipany zostały "udomowione", człowiek oczywiście zaczął je krzyżować i tworzyć nowe odmiany. Najstarszy tulipan wyhodowany w Europie to wcześnie kwitnący żółto-czerwony Duc Van Tol z 1595 roku. W czasie mojej kwietniowej wizyty w Keukenhof było już za późno, żeby go zobaczyć, ale wiele starych odmian ciągle można było podziwiać. To niezwykłe uczucie patrzeć na efekty pracy botaników sprzed kilkuset lat. Z tej perspektywy uzyskiwanie nowych odmian wcale nie wydaje się tak bardzo czasochłonne. W wyniku zapylenia krzyżowego uzyskuje się nasiona, z których po około pięciu latach powstają cebulki i kwiaty, którym można się przyjrzeć pod kątem selekcji wybranych cech.  Jeszcze jakieś dwadzieścia pięć lat pracy i można wypuścić na rynek nową odmianę. Kamienicy w Amsterdamie za to nie będzie, ale satysfakcja gwarantowana.











A teraz coś tylko dla bardzo cierpliwych, albo bardzo zakochanych w tulipanach. Nie mogłam sobie odmówić przyjemności podzielenia się z wami całym tym tulipanowym bogactwem, które miałam okazję zobaczyć. Ciekawe, czy zdołacie zdecydować który podoba wam się najbardziej...


Tulipan Doberman

Tulipan Red Dress

Tulipan Lasergame

Tulipan Lilac Crystal

Tulipan Santander

Tulipan Auxerre

Tulipan Bulldog

Tulipan Lambada

Tulipan Flamenco

Tulipan Barbados

Tulipan Lovers Town

Tulipan Fantasy Lady

Tulipan Yellow Crown

Tulipan Lago Camira

Tulipan Lex

Tulipan Grand Perfection

Tulipan Final Star

Tulipan Columbus

Tulipan Annelinde

Tulipan La Belle Epoque

Tulipan Bastia

Tulipan Cummins

Tulipan Sunset Tropical

Tulipan Belicia

Tulipan Double Focus

Tulipan Pink Star

Tulipan Drumline

Tulipan Sugar Bird

Tulipan Golddust

Tulipan Fly Away


Tulipan Doll's Minuet

Tulipan Perfect Game

Tulipan Penthouse


Tulipan Aquila


Tulipan Orca

Tulipan Très Chic

Tulipan Dordogne

Tulipan Menton Unique

Tulipan Dream Club


Tulipan Candy Club

Tulipan Madalyn

Tulipan Hypnose



Czy wiecie już, co chcielibyście zasadzić tej jesieni w ogrodzie?

14 komentarzy:

  1. Hejka, Aguś!
    Z każdym kolejnym zdjęciem mówiła sobie: o, ta najładniejsza. W końcu: chorobcia, nie da się wybrać. Zasadziłabym wszystkie. Ale niektórych odmian u nas to w ogóle się nie dostanie. Ciekawe, kiedy je do nas sprowadzą.
    Chciejstwo jest duże, ale w tym roku jeszcze nie kupiłam żadnej paczki tulipanów. Ha, aż w to nie wierzę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margaretko moja kochana, już się zastanawiałam gdzie ty sie podziewasz. Podejrzewam, że wielu odmian u nas się nie dostanie, zwłaszcza, że część z nich to chyba nowośći. Choć prawdę mówiąc wczoraj się zdziwiłam, bo kilka z nich (np. Dordogne i Aquilla) znalazłam w zwykłym markecie. Jest w czym wybierać. Tylko jak zawsze - gdzie to sadzić> Za to u ciebie to można by taki mały Keukenhof zrobić ;)

      Usuń
  2. Tylko jak tyle cebul zmieścić między bylinami??
    No jak to gdzie się podziewam?? W ogródku:-) A teraz, czyli od września, biegam od zeszytu do zeszytu. I to bieganie mojej psychice nie służy, wolę to z łopatą. Zajrzyj na wątek, nie leniuchowałam od wiosny przecież.
    Po zobaczeniu zdjęcia na stronie głównej protestuję(!!!) przeciwko braku zdjęć bylinówki z całego letniego sezonu. No, skandal ogrodniczy:-):-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem wiem... zaglądam od czasu do czasu :) Ja tam cebulki mam zamiar sadzić wszedzie, gdzie się zmieszczą. W zeszłym roku byliny jakoś sobie poradziły. Przydusiły je raczej naparstnice, których miałam cała plantację, niż cebulkowe.
      Obiecuje poprawę i jakiegos posta z przeglądem rabatek.

      Usuń
  3. Poleciałaś z ilością cebulek ;) Nie będę kłamać - fanką tulipanów nie jestem. Rzadko który wpadnie mi w oko. I już szybciej dzikusy niż fikuśne mieszańce. Ale inne cebulowe to bym sadziła... W tym roku jestem twarda. Absolutne "must have" nabyłam w postaci 3 opakowań. Dla większej ilości i tak nie zdążę miejsca przygotować. I tak mnie mąż zabije jak się dowie, że chcę, by mi nową rabatę przekopał na naszym ugorze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U ciebie to można by w trawie sadzić, gdzieś tam w krzakach :) Bardzo malowniczo by było na wiosnę. Ciekawa jestem gdzie te twoje czosnki będą rosły... Ja złapałam zajawkę na tulipany chyba właśnie z powodu tej ich mnogości i różnorodności. Chociaż papuzie i "rembranty" to nie dla mnie. Chyba najbardziej lubię takie, gdzie się dwa różne kolory przenikają. No i pełne, "peoniowe".

      Usuń
    2. Michu by mnie zatłukł, jakbym mu miny jeszcze na trawniku powsadzała :D Czosnki będą po lewej od wejścia, tak mniej więcej między folią a różą. Powoli formuje się tam rabata. Póki co przesadzam tam rośliny z różnych części ogrodu na odratowanie. Z czasem zrobię tam (mam nadzieję) spójną kompozycję ;)

      Usuń
  4. Ojojojoj! Ale tulipanów! Ja mam kupę cebulek z tamtego roku, leżakują jeszcze w piwnicy. Numer odwaliłam i nie podpisałam, które są które, także na wiosnę będzie niespodzianka, co gdzie wybije. Sadzić będę dopiero w październiku. Muszę uprzątnąć i przygotować rabaty, co nieco przesadzić, przekopać no i chyba dokopać, bo miejsca coraz mniej.Ostatnimi dniami pozbyłam się dwóch starych krzaków róż (jeszcze po poprzednim właścicielu ogródka), trochę się zluźniło, tam zrobię dodatkową rabatę z tulipanami. Nowe cebulki już też oglądałam w sklepach, ale odłożyłam z powrotem na miejsce. Najpierw muszę wysadzić to co mam! ;)
    Malwy królewskie (te od Ciebie) ładnie mi wyrosły, niestety nie zakwitły... Siałaś u siebie także?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te nasionka malw były w jednym egzemplarzu, więc jesteś jedyną ich posiadaczką :) Pewnie zakwitną w przyszłym roku. Ja sadziłam inne malwy i też póki co mam same liście.
      Niepodpisane cebulki? A to będzie seria niespodzianek na wiosnę. Ja podpisuje dość pilnie, ale i tak jakimś sposobem ciągle się wszystko miesza. Sporo tulipanów zostawiłam jednak w ziemi i liczę, że mimo to wyrosną na wiosnę. A z tymi do sadzenia postanowiłam poczekać. mam nadzieje, że mnie zima nie zastanie.

      Usuń
    2. ...a to jest jeszcze nadzieja z tymi malwami. Wyrosły fajnie, dość ciekawie, bo tak krzaczasto, okryję je nieco na zimę, żeby korzenie nie przemarzły...

      Usuń
  5. Zamówiłam cebule, dużo. Czekam na dostawę. Tulipany (pod względem kształtu zwykłe i liliokształtne), cebulice, przebiśniegi szafirki... Co rok dosadzam, a wiosną chodzę po ogrodzie i zapisuję, gdzie są puste miejsca do obsadzenia na rok przyszły. Z pokazanych przez Ciebie tulipanów najbardziej mi się podoba Yellow Crown, Tres Chic i Doberman.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój ogród wygląda na ogromny, więc sporo miejsca na to, żeby się twórczo "wyżyć" w cebulkowych kompozycjach. Na wiosnę będzie na pewno zjawiskowo i już się nie mogę doczekać, kiedy go pokażesz wiosennej wersji.

      Usuń
  6. Rosamunde, Mentor i wszystkie pierzaste - z tych tutaj, a w realu - te wszelkie "czarne".
    Yellow Crown tez fajny.
    skupuje cebulki i czekam, liczę, że nie bede musiała babrać sie w błocie :/
    czeko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, błoto i zimno. Jak tak dalej pójdzie to zacznę żałować, że poczekałam z sadzeniem.
      Yellow crown ma sporo fanów, ja jestem jednym z nich.

      Usuń