Jak Polska długa i szeroka rodacy ruszyli na majówkę. Ja tymczasem od lat konsekwentnie unikam wyjazdów w pierwszych dniach maja, oszczędzając sobie tkwienia w korkach i widoku pochodów spragnionych grillowanej karkówki. Zazwyczaj pierwszy i trzeci maja spędzałam w pracy, aby później odebrać sobie za to wolne dni w bardziej dogodnym terminie. Ostatnio jednak pierwszy maja zrobiono nam urzędowo wolny. Chcąc nie chcąc zrobił mi się więc długi weekend, który bardzo się przydał na prace ogródkowe i przemiłe spotkania w znakomitym towarzystwie.
Ale żeby nie było tak bardzo pod prąd tej nowej świeckiej tradycji, coś w rodzaju majówki zaliczyłam, z tym że w zeszły weekend, kiedy zresztą pogoda dużo bardziej sprzyjała wiosennym wyprawom. Zapraszam was na spacer po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, na 12-kilometrową wycieczkę na trasie Bobolice-Łutowiec-Mirów-Bobolice. Łatwa, lekka i przyjemna trasa na pół dnia (no chyba, że ktoś biega maratony, to wtedy na godzinkę). I przy okazji dziękuję Ani i Basi za świetny babski wypad.
Zamek królewski z Bobolicach zbudowany został przez Kazimierza Wielkiego. To co dziś oglądamy jest efektem kilkunastoletnich prac rekonstrukcyjnych. |
Zamek, jak wiele "orlich gniazd", zdaje się wyrastać ze skał |
Obszar Natura 2000, a co w tle? |
Takich dzikich leśnych wysypisk jest tam niestety sporo |
Typowa roślinność Jury |
Widok z Łutowca na dwa zamki, po lewej Bobolice, po prawej Mirów |
Magiczne chwile, nasze tegoroczne hanami na skalnym garbie miedzy dwoma zamkami. Czyż można sobie wymarzyć lepszy moment na taką wycieczkę. |
Spełnienie fiołkowych marzeń |
***
Ewa z bloga Marzeniami malowane wywołała mnie ostatnio do tablicy. Zawsze warto chwilę się nad sobą zastanowić...
1. Jak najbardziej lubisz spędzać wolny czas?
- zdecydowanie w ogródku; kontakt z ziemią, z zielenią i z kwiatami, wszelkie prace związane z pielęgnacją roślin, kontemplowanie tego jak rosną i jak się zmieniają to dla mnie czysty relaks
2. Dlaczego piszesz bloga o tym o czym piszesz?
- zaczęło się właściwie z dwóch powodów; po przeprowadzce chciałam jakoś udokumentować powstawanie mojego ogródka i to jak zmienia się on w czasie; kiedy zaczynałam pisać, tkwiłam w szponach pracoholizmu, dni i miesiące zlewały mi się w jedno i miałam poczucie, że życie toczy się gdzieś obok mnie, a ja jestem coraz bardziej nieszczęśliwa; potrzebowałam przekierować bieg swoich myśli, znaleźć odskocznię od pracy, zwolnić i nauczyć się cieszyć każdą chwilą
3. Czy bardziej jesteś rozważna czy romantyczna?
- coraz mniej romantyczna i coraz bardziej rozważna; przez większość mojego życia romantyzm szarpał mną we wszystkie strony, ale wyrastam z tego ;)
4. Co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu.
- to dla mnie trudne pytanie, bo jestem w okresie wielu zmian i od pewnego czasu sporo rzeczy układam sobie w głowie na nowo; na dziś wybieram zdrowie i równowagę
5. Czy postrzegasz siebie jako część Natury? Jeśli tak, to w jaki sposób to pojmujesz?
- oczywiście, że tak; rozumiem to jako próbę życia zgodnego z naturalnym cyklem natury (np. w marcu budzę się z zimowego snu, wiosną ładuję akumulatory, jesienią zbieram i robię zapasy na zimę) i unikanie tego, co go zaburza (np. w styczniu i w lutym jem jabłka, a nie truskawki); mieszkam w mieście, gdzie tej natury jest jakby mniej, staram się więc tworzyć dla niej miejsce na tym małym skrawku planety, który wzięłam pod opiekę
6. Co najbardziej cenisz w ludziach?
- tolerancję i szacunek dla innych (zwłaszcza jeśli mają odmienne poglądy); dla każdego starczy miejsca - strasznie by było gdybyśmy wszyscy byli tacy sami i myśleli tak samo
7. Czy lubisz marzyć, czy wolisz jasno określać cele?
- jedno nie wyklucza drugiego; zależnie od sytuacji puszczam wodze fantazji, lub mocno trzymam się planu; nauczyłam sie być elastyczna
8. Zdradź swoją jedną słabostkę.
- nie potrafię wcześnie wstawać; jak ja zazdroszczę wszystkim rannym ptaszkom, które o 5-6 rano są gotowe na podbój świata, a o 22 zasypiają; dla mnie 7 to wentyl bezpieczeństwa, jeśli budzę się wcześniej mój mózg ledwie działa, a ja cały dzień zasypiam na stojąco
Bawimy się w "podaj dalej", do zabawy zapraszam więc Anię (Brzezina Moja), bZuzię (bZuziolandia), Magdę (Zielona Pracownia), Agatę (Tak po prostu dom) i Kocankę (Nasza Kocanka). Oto moje pytania:
1. Gdybyś dziś miała założyć ogród od zera, od jakich 3 roślin byś zaczęła?
2. Dlaczego zaczęłaś pisać bloga?
3. Jak wyobrażasz sobie podróż życia?
4. Bez jakiej przyprawy nie może się obyć twoja kuchnia?
5. Kim chciałaś zostać, kiedy byłaś dzieckiem?
6. Które kwiaty najczęściej goszczą u ciebie w wazonie i dlaczego?
7. Są takie chwile, kiedy piękny widok, smak, zapach, dźwięk łączą się w jedną, niepowtarzalną całość, która na długo zapada w pamięć. Zdarzyło ci się coś takiego przeżyć?
Mam nadzieję, że odpowiedzi na te pytania przywołają trochę marzeń i trochę miłych wspomnień.
- zdecydowanie w ogródku; kontakt z ziemią, z zielenią i z kwiatami, wszelkie prace związane z pielęgnacją roślin, kontemplowanie tego jak rosną i jak się zmieniają to dla mnie czysty relaks
2. Dlaczego piszesz bloga o tym o czym piszesz?
- zaczęło się właściwie z dwóch powodów; po przeprowadzce chciałam jakoś udokumentować powstawanie mojego ogródka i to jak zmienia się on w czasie; kiedy zaczynałam pisać, tkwiłam w szponach pracoholizmu, dni i miesiące zlewały mi się w jedno i miałam poczucie, że życie toczy się gdzieś obok mnie, a ja jestem coraz bardziej nieszczęśliwa; potrzebowałam przekierować bieg swoich myśli, znaleźć odskocznię od pracy, zwolnić i nauczyć się cieszyć każdą chwilą
3. Czy bardziej jesteś rozważna czy romantyczna?
- coraz mniej romantyczna i coraz bardziej rozważna; przez większość mojego życia romantyzm szarpał mną we wszystkie strony, ale wyrastam z tego ;)
4. Co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu.
- to dla mnie trudne pytanie, bo jestem w okresie wielu zmian i od pewnego czasu sporo rzeczy układam sobie w głowie na nowo; na dziś wybieram zdrowie i równowagę
5. Czy postrzegasz siebie jako część Natury? Jeśli tak, to w jaki sposób to pojmujesz?
- oczywiście, że tak; rozumiem to jako próbę życia zgodnego z naturalnym cyklem natury (np. w marcu budzę się z zimowego snu, wiosną ładuję akumulatory, jesienią zbieram i robię zapasy na zimę) i unikanie tego, co go zaburza (np. w styczniu i w lutym jem jabłka, a nie truskawki); mieszkam w mieście, gdzie tej natury jest jakby mniej, staram się więc tworzyć dla niej miejsce na tym małym skrawku planety, który wzięłam pod opiekę
6. Co najbardziej cenisz w ludziach?
- tolerancję i szacunek dla innych (zwłaszcza jeśli mają odmienne poglądy); dla każdego starczy miejsca - strasznie by było gdybyśmy wszyscy byli tacy sami i myśleli tak samo
7. Czy lubisz marzyć, czy wolisz jasno określać cele?
- jedno nie wyklucza drugiego; zależnie od sytuacji puszczam wodze fantazji, lub mocno trzymam się planu; nauczyłam sie być elastyczna
8. Zdradź swoją jedną słabostkę.
- nie potrafię wcześnie wstawać; jak ja zazdroszczę wszystkim rannym ptaszkom, które o 5-6 rano są gotowe na podbój świata, a o 22 zasypiają; dla mnie 7 to wentyl bezpieczeństwa, jeśli budzę się wcześniej mój mózg ledwie działa, a ja cały dzień zasypiam na stojąco
Bawimy się w "podaj dalej", do zabawy zapraszam więc Anię (Brzezina Moja), bZuzię (bZuziolandia), Magdę (Zielona Pracownia), Agatę (Tak po prostu dom) i Kocankę (Nasza Kocanka). Oto moje pytania:
1. Gdybyś dziś miała założyć ogród od zera, od jakich 3 roślin byś zaczęła?
2. Dlaczego zaczęłaś pisać bloga?
3. Jak wyobrażasz sobie podróż życia?
4. Bez jakiej przyprawy nie może się obyć twoja kuchnia?
5. Kim chciałaś zostać, kiedy byłaś dzieckiem?
6. Które kwiaty najczęściej goszczą u ciebie w wazonie i dlaczego?
7. Są takie chwile, kiedy piękny widok, smak, zapach, dźwięk łączą się w jedną, niepowtarzalną całość, która na długo zapada w pamięć. Zdarzyło ci się coś takiego przeżyć?
Mam nadzieję, że odpowiedzi na te pytania przywołają trochę marzeń i trochę miłych wspomnień.
Jura to rzeczywiście kraj kwitnącej tarniny. Lubię ten moment gdy jest całą w bieli. Po Orlich Gniazdach nie chodziłam od lat bo z wiekiem przestałam lubić ruiny ale ktoś inny chyba też ,bo wzięli się mocno za rekonstrukcję zamków. Pierwszego maja udostępnili do zwiedzania Rabsztyn, Smoleń się buduje a Pieskowa Skała w remoncie. Narobiłaś mi ochotę na środkową Jurę ale dziś wybieram sie w całkiem innym kierunku i mam nadzieję na rzeżuchowe łąki :-). ładnie wybrnęłaś z przepytywanki.Też mnie to czeka .Do popołudnia .
OdpowiedzUsuńOd ciebie na Jurę to już rzut kamieniem. Zdumiona jestem ile zamków jest odbudowywanych - nareszcie. Z tego, co widziałam to wrze dyskusja czy odbudowywać, czy pozostawiać malownicze ruiny, sama nie wiem co na ten temat myśleć, bo trafiają do mnie argumenty obu stron. Do przepytywanki długo się zbierałam, ale jak już zaczęłam myśli same popłynęły. Ciekawa jestem Twoich odpowiedzi. Do zobaczenia wkrótce.
UsuńOooo...miło mi że zaprosiłaś mnie do zabawy i odpowiedzi na pytania. z chęcią to zrobię:)
OdpowiedzUsuńTwoje odpowiedzi przybliżyły mi trochę wiedzę na Twój temat. Ciekawe...
Ja również już od wielu lat spędzam majówkę w domu, a właściwie w ogrodzie, jeśli pogoda na to pozwala. Tym razem nie było inaczej. Zapraszam do siebie na krótką ogrodową relację. Twoja wycieczka do Jury była urocza. Nie byłam tam jeszcze więc z chęcią obejrzałam fotki i przeczytałam relację:)
Miłej niedzeli Ci zyczę:)))
Twój ogród jest wprost stworzony na majówkę, piękny i relaksujący. Bardzo mi się spodobał. Do odwiedzenia Jury gorąco Cię zachęcam, bo kryje wiele skarbów i każdy znajdzie tam coś dla siebie. Udanej majowej niedzieli.
UsuńNo to mnie wrobiłaś ;) A ja nieopatrznie przeczytałam Twój wpis od rana... Teraz cały dzień będą za mną chodziły te pytania :D I zamiast rozkoszować się wycieczką po arboretum będę starała się sobie przypomnieć kim chciałam zostać będąc dzieckiem ;)
OdpowiedzUsuńOj jak mogłam. Poczucie winy będzie mnie prześladować aż do wieczora ;) :) :D Nie wierzę, że cokolwiek będzie w stanie odwrócić twoją uwagę od perełek arboretum. Coś mi się zdaje, że niedługo pokażesz sporo ciekawych fotek na Brzezinie.
UsuńNiestety uwagę rozpraszały niewyobrażalne tłumy jakie zjechały do Kórnika! Ale kilka ciekawostek znalazłam w ogrodzie Instytutu, który jest tylko okazjonalnie dostępny dla zwiedzających. Był m.in. "nasz" rododendron, tylko nie w wersji mini. Ale liście i kwiaty identyczne :)
UsuńZjadło mój komentarz! Pach i pożarty! Więc pisze jeszcze raz...
OdpowiedzUsuńZ pogodą i celem wycieczki wpasowałyście się idealnie z tą "przyspieszoną" majówką, bo ten weekend taki niespecjalny... Widoczki piękne.
Dziękuję za odpowiedzi, miło było je przeczytac i zajrzec głębiej w duszę. ;) Ale tym romantyzmem mnie rozbawiłaś - jawi się jak jakieś dzikie zwierze, dobrze, że już Cię nie szrpie! ;))
Buziaki i powodzenia we wprowadzaniu zmian w życie, oby przyniosly spokój i równowagę! :))
Pa
Blogger czasem miewa takie fochy, zwłaszcza jak się już napisało baaaardzo długi komentarz. Trochę mi to odpowiadanie zajęło, ale warto było. A co do romantyzmu, to faktycznie tak to wyglądało przez dwadzieścia kilka lat. Ale nie jest dobrze, jak uczucia i emocje biorą górę nad rozsądkiem :) Na szczęście z wiekiem zazwyczaj stajemy się nieco mądrzejsi ;) Uściski.
UsuńWidok zamku na skale - powalający! Jak z bajki, a to nasza kochana Polska :) Ogólnie wnioskuję ( nie wiem czy słusznie), że jesteś poważną i poukładaną osóbką :))) Z wstawaniem mam dokładnie to samo, strach pomyśleć co wkładam rano do lodówki...
OdpowiedzUsuńJeśli pozwolisz na pytania odpowiem tutaj;
1. Gdybyś dziś miała założyć ogród od zera, od jakich 3 roślin byś zaczęła?
Hmmm... to trudne pytanie, ale na pewno od pachnących. Może byłby to bez, jaśmin i lilie :)
2. Dlaczego zaczęłaś pisać bloga?
Nadmiar wolnego czasu postanowiłam wykorzystać właśnie w ten sposób :)
3. Jak wyobrażasz sobie podróż życia?
Nie marzę o konkretnym, jednym miejscu, dlatego musiała by być to podróż bez ograniczeń czasowych i najlepiej w wiele miejsc, ot taka podróż dookoła świata.
4. Bez jakiej przyprawy nie może się obyć twoja kuchnia?
Uwielbiam zioła, a szczególnie bazylię i miętę.
5. Kim chciałaś zostać, kiedy byłaś dzieckiem?
Tancerką... szkoda, że marzenia z czasem uleciały...
6. Które kwiaty najczęściej goszczą u ciebie w wazonie i dlaczego?
Do wazonu wkładam wszystkie kwiaty, ale lubię jak pachną. Bardzo często są to też kwiaty polne, uwielbiam ich urok.
7. Są takie chwile, kiedy piękny widok, smak, zapach, dźwięk łączą się w jedną, niepowtarzalną całość, która na długo zapada w pamięć. Zdarzyło ci się coś takiego przeżyć?
Zawsze wiosną, gdy siadam z rodzinką do kolacji na świeżym powietrzu, gdy czuję zapach kwiatów, słyszę śpiew ptaków, mam wrażenie, że serce mi się wyrywa z radości i szczęścia :)))
Dzięki Aga za pytania, przyniosły chwilę refleksji - to bardzo miłe!
Z tą powagą coś jest na rzeczy, więc pracuję nad tym, żeby trochę wyluzować :D Dziękuję, że znalazłaś chwilę na odpowiedzi i ciesze się, że były pretekstem do ciepłych refleksji. Ostatnio sąsiad zapytał mnie jakie kwiaty są najpiękniejsze do bukietu i odpowiedziałam mu, że polne. A on na to, że on też tak właśnie uważa i przynajmniej raz w roku idzie gdzieś na łąki i przynosi zonie bukiet z polnych kwiatów. A dodam, że to pan koło sześćdziesiątki...
UsuńJak to od razu dobrze świadczy o człowieku, chciała bym mieć takich sąsiadów...
Usuńw naszym sadzie przy ogrodzeniu rośnie co niemiara różnych polnych kwiatów, wiec każdy spacer po sadzie kończy się pięknymi bukietami :)))
I love old castles! Beautiful location and nature! Thank you for the wonderful photos that you've done and shared!
OdpowiedzUsuńIt was very interesting to read the questions and your answers!I will allow myself and I answer some of the your questions .
1. If today was to set up a garden from scratch, of which 3 plants you started?
Hmmm ... that's a tough question, but certainly from fragrant, evergreen, perennial ... maybe mashterka- charming and quickly grow aromatic carpet ... rosemary and lavender .... I like their color even when they are not in the flowering period.
4. Without which spices can not do your kitchen?
I love herbs, all ! But it seems that most use - basil, mint, parsley, sage, thyme, dill, oregano.
6. Which flowers most commonly hosted in a vase with you and why?
To put all the flowers in a vase, but I like how they smell. In every season I have loved - is now as lilac and anemones, roses .... then I like to feel the seasons and a few sticks in the vase to carry out there, out ....Very often they are too wild flowers, love their charm.
Thanks Bety for finding a moment to reflect on my questions. I guess mashterka is our macierzanka - I like its smell and little, delicate flowers. I love rosemary and often use it in my kitchen, but it does not survive Polish winters so can't keep it in the garden longer than one season. Furtunatelly mint, sage, thyme and oregano are strong enoght to survive in our capricious climate. Wild flowers in a vase is the most beautiful decoration for every table. They make me think about childhood times.
UsuńYes, exactly mashterka is thyme. I expect at the end of the week to blossom in the fields. To gather for tea and cooking :)
OdpowiedzUsuńProbably most girls like Polish, wildflowers just because childhood memories. I also ...