poniedziałek, 7 września 2015

Obudź emocje czyli Zieleń to Życie cz.1 i Spotkanie Blogerów Ogrodniczych

Od trzech dni głowa nie przestaje mi puchnąć od pomysłów i emocji. Wszystko zaczęło się od rzuconego mimochodem przez mojego męża "Jeśli ty pójdziesz ze mną na mecz, to ja pojadę z tobą na wystawę". Jak wiadomo małżeństwo to sztuka kompromisów. Do ostatniej chwili trudno mi było jednak uwierzyć, że uda się spełnić to moje wielkie marzenie i pojechać na warszawską wystawę Zieleń to Życie.  Dziś nie wyobrażam sobie, że mogłoby mnie tam nie być i już planuję pojechać za rok. 





Najwieksze emocje rozpaliła jednak nie sama wystawa, lecz towarzyszące jej spotkanie Blogerów Ogrodniczych, które zdarzyło się dzięki ogrodniczej pasji i organizatorskiemu zapałowi Wojtka  i Łukasza.


 
Spotkanie Blogerów Ogrodniczych. Na zdjęcie się nie załapałam, bo stoję po drugiej stronie obiektywu.


Zaczęliśmy od warszawskich realizacji zielonych projektów w ramach budżetu partycypacyjnego i pomysłu Fundacji Łąka na wykorzystanie łąk kwietnych w krajobrazie polskich miast. Magda opowiedziała nam o drzewach uwikłanych w paragrafy, co dało mi mocno do myślenia, bo właśnie zabrałam się za realizację pomysłu zasadzenia drzewka w wielkiej donicy (ale o tym kiedy indziej). Ania wywołała żywą dyskusję, uświadamiając nam komercyjny potencjał blogów ogrodniczych. Pola została naszym przewodnikiem w gąszczu mediów społecznościowych, a Tomek podzielił się z nami  bogatą wiedzą na temat prawa autorskiego i tym jak zabezpieczyć swoje zdjęcia zanim zaczną żyć własnym życiem w internecie. Blogowy płodozmian Łukasza i pomysł Wojtka, który marzy o powołaniu Stowarzyszenia Blogerów Ogrodniczych były jak wisienka na torcie. 



Pola Madej otworzyła nam oczy na bogactwo i możliwości mediów społecznościowych.

Łukasz Skop dzielił się cennymi uwagami na temat pielęgnowania internetowych grządek.



Tutaj znajdziecie świetną relację Wojtka z tego spotkania ze znakomitymi zdjęciami. Mnie spotkanie pochłonęło tak bardzo, że prawie zapomniałam o aparacie.  

Po raz pierwszy blogerzy mieli okazję przyznać swoje nagrody za najlepsze stoisko na wystawie Zieleń to Życie. 




Pierwsze miejsce zajął mój faworyt, szkółka bylin Dąbrowscy. Bajecznie kolorowe stoisko, na którym pierwsze skrzypce grały kwiaty. Tutaj też dostrzegłam roślinę, której przyznaję mój prywatny Diamentowy Wawrzyn - jeżówkę Southern Belle. Niestety nie zdążyłam jej upolować, więc gdyby ktoś kiedyś szukał dla mnie prezentu na urodziny... ;)


Byliny Dąbrowscy



Jeżówka Southern Belle



Srebrny Wawrzyn Blogerów Ogrodniczych otrzymało stoisko szkółki Majewscy; w zupełnie innym stylu, skromne, eleganckie i wysmakowanie.







Trzecie miejsce na podium Blogerzy Ogrodniczy przyznali szkółce Bracia Dębscy. 
 





Inni moi faworyci nie załapali się do blogerskiej trójki laureatów.



Stoisko szkółki Szmit. Troszkę mi tu nie grały motywy orientalne (ale to raczej dlatego, że za nimi nie przepadam, a nie dlatego, że nie pasowały), ale i tak przyznałabym drugie miejsce za bogactwo i różnorodność roślin wykorzystanych w kompozycji.


Moje trzecie miejsce - szkółka krzewów ozdobnych Żabiniec.


  
Na wystawie każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
  
 




W dużym ogrodzie czemu nie?

Alternatywa dla ogrodowych krasnali

Gdyby któraś pani miała problem z namówieniem męża na wizytę na wystawie, są też zabawki dla dużych chłopców


Ul - lala


Choć to zupełnie nie moje klimaty, trudno nie docenić kunsztu autorów tych prac florystycznych.










Co roku na wystawie przyznawane są też nagrody dla roślinnych nowości na polskim rynku. Oto laureaci:

 
Złoty Medal 2015 - Milin pośredni Summer Jazz


Srebrny Medal 2015 -Pęcherznica kalinolistna Little Angel


Brązowy Medal 2015 -Leszczyna pospolita Purple Umbrella


Ja wyróżniłabym pęcherznicę, krzewuszkę i jeżynę. 

Krzewuszka All Summer Red

Jeżyna okazała Olympic Double




No i jak wam się podoba? Na tym nie koniec, ale o konkursie na przedogródek przeczytacie w następnym poście.




17 komentarzy:

  1. Ajajaj!! żałuję, że nie dotarłam, nie zdążyłam.. tyle mądrych rzeczy można było się dowiedzieć!! no nic to w przyszłym roku może będę miała więcej szczęścia.. dzięki za relaję. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto było. Ale może za rok się zobaczymy. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Kolorowo, stoiska co jedne to piękniejsze :) Z tych nagrodzonych najbardziej spodobała mi się pęcherznica, ma śliczne kolory. Jeżówka faktycznie jest przepiękna, też się za nią rozejrzę. Miałam już nie dosadzać odmianowych jeżówek bo nie chcą u mnie rosnąć ale jeszcze może raz się skuszę.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się pęcherznica bardzo podobała. Do tego stopnia, że nie mogłam się oprzeć i kupiłam jedna roślinkę. Dumam teraz, gdzie ją upchnąć. Pozdrawiam również.

      Usuń
  3. Świetna relacja! Zapraszam na Gardenię, oj!!! Będzie się działo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro piszesz, że Gardenia jest kilka razy większa, to trudno mi ją sobie wyobrazić. Więc mam nadzieję, że tym razem uda mi się pojechać.

      Usuń
  4. cudownie i nawet nie mam daleko do Poznania :) kurczę muszę swój blog odświeżyć w którym to chwaliłam się moimi kwiatkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie póki co do poznania niespecjalnie po drodze, ale kto wie... Może na Gardenię się uda.

      Usuń
  5. To ja już wiem, dlaczego na meczu byłaś :D Super relację przedstawiłaś. No i koniecznie wpadaj na Gardenię. Jest... wiosennie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic na to nie poradzę, ale piłkę nożną toleruję wyłącznie w czasie mundialu i euro. Ale w domu mam męża kibica, więc trzeba jako z tym żyć. A takiemu postawieniu sprawy nie mogłam powiedzieć nie :) Gardenię wpisuje w moje plany, ale zobaczymy jak to będzie.

      Usuń
  6. Suuuuper!!! Zazdroszczę Ci bardzo takiego spotkania, może w przyszłym roku i ja się wybiorę na wystawę, bo do blogerów ogrodniczych chyba nikt mnie nie zaliczy :)
    Ja w tym roku kupiłam bezimienną jeżówkę podobną do Twojej, tylko moja w środku ma płatki zwinięte w rurki, więc to pewnie inna odmiana. Zawsze jednak i z tej mojej mogę Ci przesłać nasionka :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ze mnie gapa! Właśnie zobaczyłam, że Ty już masz taką jeżówkę :) Cofam więc swoją propozycję z nasionkami... :)))

      Usuń
    2. Gosia, a czemu miałabyś się nie zaliczać do ogrodniczych blogerów? Ja się tyle od ciebie o ogrodzie nauczyłam. A jeżówek nigdy za wiele.

      Usuń
  7. Barszo szceółowa relacja. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja żałuję, że nie mogłam tam być! Może się spotkamy w lutym na targach Gardenii...piękna relacja. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że mogłam przybliżyć to, co się tam działo. I mam nadzieję, że się spotkamy na Gardenii.

      Usuń