czwartek, 22 października 2015

A tuż za płotem...

Jesień to chyba najbardziej fotogeniczna pora roku. Czaruje kolorami, subtelną grą rozproszonego światła i zawilgniętymi półcieniami. Aż się prosi, żeby chwycić do ręki aparat i uwieczniać te krótkie, magiczne momenty. Tylko jak to zrobić, żeby zdjęcie oddawało to, co chcielibyśmy na nim pokazać? Od pewnego czasu zakochana jestem w zdjęciach Kingi, która nie tylko genialnie fotografuje, ale też dzieli się tajemnicami swojego warsztatu na blogu Green Morning. I to właśnie jeden z jej ostatnich postów zainspirował mnie do tego, żeby w weekend trochę się powłóczyć po okolicy, poeksperymentować z aparatem i zobaczyć na przykład co się stanie  kiedy zacznę fotografować pod światło.







Oczywiście efekty pozostawiają wiele do życzenia i raczej nie mam przed sobą przyszłości w branży fotograficznej, ale dzięki tej przechadzce odkryłam, cudne miejsce, które znajduje się dosłownie kilkaset metrów za moim osiedlem. Nigdy nie chodziłam w tamtą stronę, bo wydawało mi się, że jest tam tylko ciąg domów wzdłuż ulicy i jakieś chaszcze miedzy nimi...




A myślałam, że to mnie Luby robi zdjęcia...


Ale jak już się przez nie przedarłam moim oczom ukazał się inny świat...


Podmokła łąka

Brzozowy zagajnik






Podobno w tym roku nie ma u nas grzybów








Błagam niech nikt nam tego nie zabuduje kolejnym osiedlem, albo galerią handlową.

21 komentarzy:

  1. Zajrzałam na blog "Green Moring" i też się zakochałam! Lubię taką fotografię! Czuć życie i czuć radość z tego co nas otacza...
    Twoje zdjęcia też są ładne, nie marudź dobra kobieto... Odkryłaś piękny zaułek, ciekawe, jak tam wiosna wygląda... Myślę, że będziesz tam częstszym bywalcem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie Green Morning to fotografia poetycka i staram się nauczyć takiego spojrzenia przez obiektyw. I tak mi się wydaje, że od kiedy podczytuje bloga Kingi moje zdjęcia trochę się zmieniły. A na nasze dzikie ląki na pewno będę częściej zaglądać.

      Usuń
  2. I ja zajrzałam na blog Green Morning i też - niespodzianka - się zakochałam:) Dziękuję CI bardzo, bo okazji do pięknej inspiracji i nauki nigdy dość:) Piękna kolorowa jesień na Twoich zdjęciach. Cudne są takie niespodziewane oazy nietkniętej przyrody pośród blokowisk. I u nas są takie i też bardzo proszę o "nie-tykanie" ich w dalszym ciągu:) Kolejnych fotograficznych spacerów tej jesieni Ci życzę i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem pełna podziwu kiedy ktoś z taką pasją i wrażliwością dzieli się swoim warsztatem. Cudna była ta niedziela, kiedy odkryliśmy nasze dzikie okolice i chyba ta pogoda przebija się przez zdjęcia.Ciekawi mnie jak będą wyglądać przy mgłach i jesiennych szarościach. Póki co wiadomo gdzie szukać relaksu i inspiracji. Pozdrawiam jesiennie.

      Usuń
  3. Ja do Green Morning wpadłam jak tylko napisałaś na fb o tym. I od kiedy poznałam hasło "golden hour" to namiętnie poluję na nią ;) Poza tym po jednym poście wiele spraw mi się rozjaśniło w kwestii fotografowania natury :)
    A co do odkrytego zakątka to wspaniałe jest. No i grzyby! Pal licho, że niejadalne. U nas nawet takich nie ma w tym roku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że mamy się od kogo uczyć :) Jutro po raz pierwszy idę polować na golden hour po wschodzie słońca. Mam nadzieję, że ta wczesna pobudka da odpowiednie efekty na zdjęciach...
      Jadalnych grzybów u nas podobno brak. A mychomory uwielbiam... fotografować oczywiście.

      Usuń
    2. Ja na poranną golden hour jakoś zebrać w sobie się nie mogę. Ale może Twoje efekty mnie przekonają ;)

      Usuń
  4. The song really is so rich in colors. And as you probably noted is the season that is most favorable for the photos! The blog you imagined is really beautiful!
    I wish you many beautiful autumn days and time for walking!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autumn is definitely the best painter among all the seasons and we can only try to copy her paintings with our pictures.

      Usuń
  5. Piękne zdjęcia. ja uważam, że wcale nie trzeba być profesjonalnym fotografem aby robić ładne zdjęcia, trzeba je po prostu czuć. Twoje takie są, klimatyczne i po prostu piękne. Pozdrawiam Cię ciepło i serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci bardzo Agatko. Ja tam myślę, że profesjonalnym fotografem nie trzeba być, ale wiedza np. o wykorzystaniu światła bardzo się przydaje. Kiedyś w ogóle nie zwracałam na to uwagi i moje pierwsze zdjęcia były ciemne, z kiepskimi kolorami. Uściski jesienne.

      Usuń
  6. Czasem są zdjęcia niby z wszystkimi punktami odhaczonym,i a jednak nie powalają, a czasem jest zdjęcie zrobione przez laika ale z jakimś drugim dnem... i to właśnie takie zdjęcia uwielbiam i takich sama chciała bym się nauczyć - tylko czy da się nauczyć, czy to porostu się ma w oku i sercu... !?
    Blog "Green Morning" zapisuję do ulubionych szczególnie, że od dłuższego czasu ciągle myślę o fotografii kulinarnej :)))
    P.S. Aga, baaaaaaardzo dziękuję za niespodziankę od Ciebie! Sprawiłaś mi błogą, dziecięcą radochę :) Jak tylko się ogarnę z sezonową moją pracą to od razu wyślę CI obiecane kłącze dali, obym tylko nie pomyliła kolorów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, zrobiłam sobie notatki w odpowiednim czasie, to pamięć mnie nie zawiodła ;)
      A co do zdjęć, wróciliśmy właśnie z Białowieży (to z powodu tego wyjazdu tak długo nie odpisywałam) i tam, w puszczy miałam okazję się przekonać jak rożnie można fotografować zwracając uwagę na stronę i kąt padania światła. ten temat zaczyna mnie oraz bardziej kręcić.Ale jasne, że żadna wiedza nie zastąpi "tego czegoś"

      Usuń
  7. Obejrzałam z ogromną przyjemnością :-)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. Oby takie miejsce przetrwało jak najdłużej! Jak ja dawno nie widziałam takiego dorodnego muchomora... Pozdrawiam jesiennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, że te dziko-miejskie muchomory wyjątkowo udane. Pozdrowienia odwzajemniam :)

      Usuń
  9. Aguś, gdzie się podziewasz? Klub Pożądanego Nasionka czeka na Ciebie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu uciekliśmy na tydzień na Podlasie i od czasu powrotu coś nie mogę się ogarnąć :) Nasionka są, czekają wysuszone, tylko muszę je popakować i policzyć. Pewnie w weekend się odezwę na forum.

      Usuń
  10. Dziś przychodzę z oficjalną wiadomością - mam nadzieję, że sprawi Ci przyjemność informacja o tym, że nominowałam Twój blog do Liebster Blog Award. Zapraszam do siebie - w ostatnim wpisie z dnia dzisiejszego znajdziesz więcej informacji i pytania do Ciebie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza, niezmiernie mi miło. Bardzo dziękuje za to wyróżnienie. Obiecuje, że odpowiem na pytania, ale proszę o cierpliwość, bo właśnie jestem w trakcie nadrabiania zaległości w wielu dziedzinach. Pozdrawiam ciepło.

      Usuń