Patrząc za okno, trudno uwierzyć, że to już prawie Wielkanoc. Pogoda płata figle, czasem słońce, czasem deszcz. We wtorek mieliśmy pierwszą w tym roku burzę, ulewy i szalone wiatry, wczoraj śnieżną zadymkę, a dziś zdarzyło mi się od kilku osób usłyszeć Marry Christmas. Żarty żartami, ale śnieg na Wielkanoc, choć jakoś tak spodziewałam się, że w tym roku nam się przydarzy, to jednak nie jest zbyt mile widziany gość.
Jakby nie było kolejne święta przed nami i z tej okazji życzę wszystkim moim drogim Podczytywaczom zdrowia, spokoju ducha i sumienia, radości w sercu, kiełkującej nadziei, czasu na zadumę i pięknej, wiosennej pogody.
Świątecznie oczywiście wszystko dzieje się na ostatnią chwilę. Plany dekoracyjne, okazały się zbyt ambitne i czasochłonne w stosunku do moich umiejętności a i wena jakoś niespecjalnie była tym razem łaskawa, więc ucierpiały na tym plany kuchenne. Pieczenie babki trzeba było odłożyć na jutro (tu mam na myśli sobotę, która w sumie zaczęła się już godzinę temu).
Jajko jest głównym bohaterem większości wielkanocnych dekoracji, ale można też twórczo wykorzystać wytłaczanki po jajkach, np. wyczarować z nich wiosenny bukiet. Wymaga to trochę precyzji i skupienia, ale takie kwiaty będą nam mogły towarzyszyć bardzo długo. Opis krok po kroku znajdziecie tutaj. Moje nie są tak kolorowe jak oryginał, ale doskonale sprawdziły się do dekoracji gałęzi bzu, która została w kuchni po... Bożym Narodzeniu. Doszłam do wniosku, że gałąź na lampie to dekoracja na każdy sezon.
Ostre nożyczki, farbki... |
... trochę filcu i klej na gorąco |
Bluszcz udaje świeże wiosenne listki. |
Wspominałam ostatnio, że tym razem na krakowskim targu wielkanocnym nie było zbyt dużo rękodzieła. Nie znalazłam więc tak pięknych pisanek jak w zeszłym roku. Wobec tego postanowiłam nauczyć się wreszcie zdobienia wydmuszek metodą decoupage z wykorzystaniem serwetek. Okazało się to całkiem łatwe i przyjemne (pod warunkiem, że uzbroimy się w cierpliwość i pozwolimy każdej warstwie wyschnąć jak należy). Nie pozostaje nic innego jak tylko zaopatrzyć się w kilka zestawów odpowiednich serwetek z motywami na białym tle i puścić wodze fantazji.
Zdjęcia robiłam nocą, w świetle lampy, więc jakość pozostawia trochę do życzenia |
Kolejna dekoracja na bazie pozostałości po Bożym Narodzeniu :) |
No widzisz, jakie masz zielone gałązki, i to z kwitnącymi pieknie kawiatami! ;))
OdpowiedzUsuńA pisanki dekupażowe są śliczne.
Spokojnych i radosnych Świąt życzę
Ewa
Za oknem zima, to o zieleń trzeba zadbać samemu :) Uściski dyngusowe.
UsuńSpokojnych, zdrowych Świąt, i odpoczynku odrobinkę :)
OdpowiedzUsuńWiosennie u Ciebie się zrobiło, a u nas zimowa zawierucha za oknem...
Pozdrowionka!
Wiosennie w domu, ale za oknem tez trochę śniegu. Pozdrawiam Cię świątecznie.
UsuńPiękne są Twoje dekoracje. Widać że dużo pracy i serca w nie włożyłaś:))) Zdrowych wesołych i pogodnych Świąt Ci życzę, nawet jeśli za oknem śnieg puszy:)))
OdpowiedzUsuńJest coś niezwykle relaksującego i magicznego w przygotowywaniu dekoracji na święta. Pozdrawiam Cię ciepło i dyngusowo.
UsuńNo piękne te dekupaże! Ja nie potrafię... A w każdym razie nigdy nie próbowałam ;) :D Ja wszelkie ozdoby juto od rana mam zamiar czynić, bo z robotą jestem jak zawsze w plecy :/
OdpowiedzUsuńWesołych i spokojnych Świąt Wam życzę (przekaż lubemu). Ściskam.
No właśnie ja też wcześniej nie próbowałam, a to takie łatwe, że chyba wprowadzę sobie nową świąteczną tradycję. Życzenia przekazałam. Odwzajemniamy oboje i ozdrawiamy Wasza rodzinkę dyngusowo.
UsuńZdrowych, radosnych i słonecznych Świąt! Dekoracja z bluszczem świetna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam Cię świątecznie Talibro. Bluszcz ciągle nieźle się trzyma.
UsuńRadosnych Świąt :) Pozdrawiam - M.
Dziekuję Maszko i pozdrawiam Cie dyngusowo.
UsuńGreat post, lovely blog! <3
OdpowiedzUsuńfollow each other?
I'm glad you like it. Thanks for the comment.
UsuńPiękne świąteczne ozdoby... Nigdy nie dekupażowałam (a szkoda!) ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć, a to naprawdę niezła frajda.
Usuń