piątek, 29 kwietnia 2016

Keukenhof i okolice


"Założyć ogród to uwierzyć w jutro" miała powiedzieć Audrey Hepburn. Ktoś, kto zakładał Keukenhof musiał widzieć przyszłość w bardzo pogodnych barwach. Wszystko, co do tej pory słyszałam i czytałam o tym ogrodzie, okazało się niczym w porównaniu z tym, jak ogromy, kolorowy i zachwycający jest on w rzeczywistości. Zapraszam na spacer po najpiękniejszym na świecie ogrodzie wiosennym.



















































Ogrodowe kompozycje Keukenhof stworzone są głównie ze znanych, lubianych i sprawdzonych odmian kwiatów cebulowych. Dlatego ogród przez wiele tygodni cieszy oczy licznie przybywających gości. Najbardziej różnorodne i zaskakujące formy oraz połączenia kolorów (zwłaszcza jeśli chodzi o tulipany) znajdziemy w zadaszonych pawilonach. Każda odmiana prezentowana jest na mniej więcej jednym metrze kwadratowym. A ponieważ jest ich kilkaset, można tam zabłądzić na bardzo bardzo długo. Moją uwagę przyciągnęło tyle odmian, że wykończyłam baterię w aparacie. Może kiedyś zmobilizuję się, żeby wam je pokazać. Tymczasem zobaczcie maleńką próbkę.









Tulipany zasłużyły sobie na własny pawilon, ale niemniej ciekawa jest wystawa pozostałych kwiatów cebulowych. 






W Keukenhof usatysfakcjonowani byliby również miłośnicy storczyków. Nie są to moje ulubione kwiaty i storczykowa wystawa nie bardzo mi pasowała do tego ogrodu, ale trudno nie docenić pomysłowości Holendrów jeśli chodzi o ich prezentowanie. Kolejna mała próbka i kolejny materiał na osobny post.






Keukenhof co roku zaskakuje wyszukaną kwiatową mozaiką. Tegoroczna nawiązywała do tematu "złotego wieku", oznaczającego dla Holandii rozkwit sztuki, nauki i przede wszystkim handlu. Także handlu cebulkami tulipanów, które osiągały astronomiczne ceny. 




Holenderskie motywy subtelnie przewijają się w całym ogrodzie, na zmianę z elementami popkultury.











Na spacer po Keukenhof warto przeznaczyć cały dzień. Jeśli nie porwie nas tempo przemierzającego ogród tłumu, może udać się podpatrzeć małe sekrety ogrodników.



Sposób na utrzymanie hiacyntów w pionie


Przyjrzyjcie się uważnie


Dla porównania hiacynty bez "wsparcia" na kwiatowym polu w okolicach Leiden


Skoro już mowa o holenderskich kwiatowych polach, naprawdę warto trochę pobłądzić po okolicy, między jaskrawymi rzędami tulipanów i pastelowymi smugami hiacyntów. 














Odwiedzając Keukenhof pod koniec kwietnia, przy odrobinie szczęścia można trafić na kwiatową paradę Bloemencorso, która co roku wędruje z Noordwijk do Haarlemu. Aż trudno uwierzyć, że takie cuda z tysięcy żywych hiacyntów, tulipanów i narcyzów, to efekt pracy setek wolontariuszy w ciągu zaledwie  trzech dni.









Po tej wyprawie najchętniej znowu przerobiłabym połowę ogródka. Będzie nad czym myśleć jesienią, kiedy przyjdzie czas na sadzenie cebulek...