piątek, 14 listopada 2014

Jedynie jesień

Gdybym miała duży ogród, na pewno znalazłoby się w nim miejsce dla królowej jesieni. Mam wrażenie, że od czasu kiedy bawimy się w Halloween również w Polsce, dynia stale zyskuje na popularności. Ja też jestem pod ogromnym urokiem jej niezliczonych form i kolorów. Na szczęście co roku udaje mi się zaopatrzyć u teściowej w stosowną kolekcję, która jest niezastąpioną ozdobą jesiennej kuchni.





O tej porze roku dynie pojawiają się niemal wszędzie i widać, że zapotrzebowanie na nie stale rośnie. Powstają też miejsca, które specjalizują się w ich hodowli.  Na jesiennej edycji krakowskiego festiwalu Najedzeni Fest miałam okazję zobaczyć efekty pracy farmy JEdynie, która ma w swojej ofercie ponad 90 gatunków dyni ozdobnych i jadalnych. Aż trudno mi było uwierzyć w to, co zobaczyłam. Nie wiem, czy wystawili wszystkie 90 rodzajów, ale efekt był niesamowity. Tak mnie wciągnęło czytanie opisów i podziwianie różnorodnych wzorów, kolorów, kształtów i faktur, że nie zrobiłam ani jednego zdjęcia. 

Na osłodę znalazłam zdjęcia zrobione niedaleko Bazylei, po niemieckiej stronie.







A dla zabawy kilka przykładów halloweenowych dekoracji w niemieckim parku rozrywki.








Skoro już mowa o dyni, nie mogę nie wspomnieć o cudownej, pysznej i rozgrzewającej zupie dyniowej. Trudno podać tu jakiś przepis, bo za każdym razem robię ją trochę inaczej. Stałym składnikiem jest dynia z imbirem, zmiksowana z bulionem i mleczkiem kokosowym. Dynia powinna być wcześniej upieczona (najchętniej) lub usmażona (ewentualnie), z dodatkiem szalotki, czosnku, chili, można też pokusić się o curry, przyprawy korzenne i sok pomarańczowy - oczywiście nie wszystko naraz. Przyprawiamy zależnie od fantazji, preferencji i nastroju. A do tego prażone płatki migdałów lub pestki dyni.



Jesień ma swoje prawa, a jednym z nich jest gwałtownie przybywająca ilość pracy i sprzątania w ogródku. W poniedziałek udało mi się wreszcie dokończyć sadzenie kwiatów cebulowych. A ponieważ zabrakło mi miejsca na część tulipanów, trawnik znowu został troszeczkę uszczuplony. Na śmietnik (serce mi się kraje, że nie na kompost) powędrowały powojniki, sporo gałązek róży pnącej (wiem, że raczej nie powinno się jej przycinać, ale mimo to mam zamiar nieco ją okiełznać), resztki kwiatów jednorocznych i dalii, pędy malin, uschnięte liście i łodygi bylin, bakłażany, surfinie... 

Trochę pustawo się zrobiło, więc pokusiłam się o trochę jesiennych kwiatów. Wybrałam ogromne cyklameny i słoneczną chryzantemkę z wrzosami. Natomiast niewielki cyklamen, który w zeszłym roku kupiłam na Boże Narodzenie, do czerwca kwitł sobie radośnie w cieniu na tarasie. Potem go niechcący przesuszyłam i stracił niemal wszystkie liście. Ostatnio liści zaczęło mu bardzo szybko przybywać i pojawiły się pączki. Jak się zrobi jeszcze chłodniej wezmę go do domu i zobaczymy co się stanie.



A tak przy okazji myślę sobie, że przepiękną mamy jesień tego roku. Przyszła bardzo wcześnie, ale rozpieściła nas ciepłem i kolorami. Oby tak dalej, czego sobie i Wam serdecznie życzę.

12 komentarzy:

  1. cudowna kolekcja :)
    u mnie do zrobienia w ogródku zostało tylko grabienie liści ;)
    zupy z dyni nie próbowałam jeszcze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupę gorąco polecam. Sama długo nie mogłam się przekonać, bo dynia wydawała mi się bez smaku, a teraz nie wyobrażam sobie bez niej jesiennej kuchni.

      Usuń
  2. Bardzo lubię dynie i zupełnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, które ostatnio usłyszałam, "że przecież wystarczy jedna odmiana". Wiem, że każda ma inny smak, nie wspominając o wyglądzie. Bardzo mi się podobają te białe dyńki Twojej teściowej :)
    U mnie w ogrodzie dziwne rzeczy dzieją się z makami wschodnimi - zaczynają kwitnąć :)
    Buziakuję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dziś widziałam kwitnące maki w Świętokrzyskiem. Jak nic przesunęły nam się pory roku.
      Dyni takie bogactwo, że grzechem byłoby ograniczyć się do jednej. Ciekawa jestem jak się w tym roku udały Twoje dyniowo-melonowo-arbuzowe żniwa.
      Odbuziakuję :)

      Usuń
    2. Z dyni jestem zadowolona, szczególnie ta z Zielonego Kącika Badawczego jest super. Melonów miałam sporo a nikt nie chciał ich jeść na surowo, więc zrobiłam z nich dżemy - o dziwo wszyscy twierdzą, że rewelacyjne. Arbuzów w ubiegłym roku miałam naście a w tm roku dwa malutkie. Myślę, że to wina ogórków tunelowych których w ubiegłym roku nie miałam a w tym były i to z jakimś choróbskiem. Bakłażany natomiast późno się rozkręciły i skorzystałam tylko z paru owoców, reszta nie zdążyła wyrosnąć.
      Tak oto u mnie się działo :)
      Napisz jak u Ciebie w tych sprawach? ;)

      Usuń
    3. bZuziu bakłażany zdobiły pięknie mój taras aż do połowy listopada kiedy to przestały się prezentować ;) Jeden zakończył swój żywot jako dekoracja kuchni, reszta podzieliła losy roślin jednorocznych. Urosły niezbyt duże więc nie odważyłam się na wykorzystanie ich do celów spożywczych.

      Usuń
  3. Ja również dynie uwielbiam i to zarówno jako ozdoby jak i do spożycia, szczególnie przypadła mi do gustu dynia pieczona z ziołami i czosnkiem. Palce lizać!!!
    A ozdoby ogrodowe bardzo ładne u Ciebie, takj więc chwilo trwaj:)))
    Pozdrawiam Cie serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że upodobanie do wrzosów i cyklamenów w koszach jest u nas podobne :) Jesień potrafi być naprawdę piękna i przyjemna. Pozdrowienia odwzajemniam.

      Usuń
  4. U mnie sadzenie cebul jeszcze przede mną. Moja mama zakupiła dzisiaj lekko szalone ilości na przecenie w Leroy. Nie mam pojęcia gdzie je "upchnę"! Niby ogród spory, ale miejsc które się nadają pod cebulowe już znacznie mniej... Dynie obowiązkowo w przyszłym roku u mnie się pojawią. 3 rodzaje, więc też nie wiem jak pomieszczę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ich się po prostu nie da kupić troszkę. No bo niby czemu te, a tamte nie. A jeszcze te są takie śliczne. I w ogóle to w tym roku fajnie by było jeszcze mieć... Gdziekolwiek nie posadzisz na wiosnę i tak będzie bosko. W ostateczności zawsze można posadzić je w trawniku. A potem na miejsce tulipanów wsadzisz dynie i będzie jak znalazł :)

      Usuń
  5. Oj tak, dynie ozdobne są niesamowite, niby ten sam gatunek a każda inna, mam ten luksus, że mam duży warzywnik i co roku rosną tam dynie ozdobne, praktycznie zawsze jest ich tyle, że obdarowuję wszystkich znajomych :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam więc, że jesień u Ciebie jest niezwykle piękna i kolorowa :) Pozdrawiam.

      Usuń